O tym jak oszczędność często nie popłaca.
Nadal czekamy na Pozwolenie, jednak na szczeście w starostwie naszą sprawa zajmuje sie dość miła i rzeczowa Pani. Kiedy mąż zadzwonił zapytać jak tam nasza sprawa Pani oznajmiła nam że potrzeba nanieźć poprawki do projektu ( pieczatki architekta i ponumerować strony) baaa błachostka niby , ale jak sie okazuje jest to problem w przypadku naszego architekta gdyż ma wyłączona komórkę od kilku dni, nie odpowiada na maile. ( wcześniej zanim złożył nasz projekt prawie miesiac sciemniał i przedłużał złożenie dokumentów). Podejrzewamy ze pojechał sobie do rodzinki do Niemiec bo kiedyś mówił ze na jesień do nich jeździ.
hmmmm Pani ze starostwa zgodziła się ze wypożyczy nam te nasze dokumenty abyśmy sami wzieli i zawiezli je do szanownego Pana i na miejscu szybciej może to zrobi niż miałby jeżdzić te 70-80 km do naszego starostwa.
Tak to jest wzieliśmy najtańszego Architekta w calej okolicy i teraz sie bujamy...... ciekawe o ile to przedluzy nam nasze pozwolenie.
Zbytnie oszczędzanie nie popłaca :(
No i ciekawe kiedy bedzie z nim kontakt. Musimy sie wybrać do niego może akurat zastaniemy go w domu . no oby...